Bez cienia wątpliwości trwający obecnie sezon Formuły 1 jest przeładowany niezwykłymi emocjami. Po dwóch pierwszych rundach fani myśleli, że największym faworytem do mistrzowskiego tytułu Formuły 1 zawodników jest Leclerc z Ferrari. Ferrari w trakcie pierwszych wyścigów obecnego sezonu wyglądało świetnie i sporo wskazywało na to, że to właśnie stajnia z Włoch naszykowała najlepszy samochód na sezon 2022. Do formy jednak doszedł finalnie mistrz F1 z zeszłego sezonu, który zaczął wygrywać rundę za rundą. holenderski zawodnik zdołał nadrobić stratę pomimo tego, iż monakijski zawodnik miał dużą przewagę w generalnej klasyfikacji. Rozgrywany aktualnie sezon F1 według wielu wielbicieli motosportu jest znacznie lepszy niż poprzednie, gdyż w rywalizacji o mistrzowski tytuł liczy się więcej niż dwójka kierowców. W rywalizacji o tytuł mistrzowski liczy się też kierowca numer dwa Red Bull Racing, czyli Sergio Perez.
Należy mieć na uwadze to, że w trakcie kwalifikacyjnej sesji doszło do paru niezwykłych wyników. Fanów wyścigów bez cienia wątpliwości bardzo zdziwić mogło to, iż z pola numer dwa ruszać będzie Alonso. Alonso i jego ekipa wymyślili niesamowitą taktykę na sesję kwalifikacyjną, która przyniosła im fenomenalny rezultat. Obecny mistrz świata Formuły 1 ruszał z pierwszej pozycji i podczas weekendu był absolutnie poza zasięgiem pozostałych zawodników. W miniony weekend z powodu kary cofnięcia o 10 lokat startowych spowodowaną zmianą silnika Leclerc z Ferrari nie mógł rywalizować podczas tego weekendu z mistrzem świata. Pragnienie na miejsce numer 1 jednak jego rówieśnik z drużyny Ferrari, a dokładnie Sainz. Pod koniec wyścigu pojawił się na torze samochód bezpieczeństwa, który zniwelował różnice czasu między zawodnikami. Po restarcie wyścigu kierowca z Meksyku mógł zaatakować pierwszą pozycję, jednakże aktualny mistrz świata Formuły 1 bronił się bardzo dobrze. To właśnie aktualny mistrz świata Formuły 1 w rozrachunku końcowym zakończył wyścig na pierwszym miejscu, a Sainz Jr dojechał na drugim miejscu. Hamilton Lewis skończył ściganie na trzecim miejscu. Bez cienia wątpliwości wyścig o GP Kanady był bardzo emocjonujący i wielbiciele ścigania będą pamiętać go przez długi czas.
Zostaw komentarz